- autor: MKP_notec, 2010-08-15 21:18
-
Pierwszy mecz w nowym sezonie miał dać odpowiedź o sile przebudowanego zespołu Noteci. Wbrew pesymistom w tym meczu inowrocławianie zagrali całkiem nieźle i gdyby nie popisy arbitra wynik mógłby być zupełnie inny. Zaczęło się od wyraźnej przewagi Fregaty.....
Przez pierwsze kilkanaście minut goście praktycznie zostali zepchnięci na własną połowę. Po tym czasie gra wyrównała się i Noteć zaczęła coraz częściej zagrażać bramce Fregaty. Najpierw Tomkiewicz ładnym strzałem minimalnie spudłował, a w 28 min. Linowski z około 14 metrów strzelił obok bramki. W pierwszej połowie meczu mamy optyczna przewagę ale sytuacji bramkowych jak na lekarstwo. W 54 minucie po błędzie w obronie tracimy bramkę która jak się okazało dała zwycięstwo gospodarzom. W 56 minucie mamy rzut wolny z 16 metrów lecz Strauchman z Tomkiewiczem żle go rozegrali i gospodarze zażegnali niebezpieczeństwo utraty bramki. Jeszcze w 64 min bardzo mocny strzał Makowieckiego trafia w poprzeczkę. Dramat Noteci rozpoczął się od 78 min. Bardzo aktywny i stwarzający zagrożenie na prawym skrzydle Linowski zatrzymuje piłkę rękami. Sędzia zakwalifikował to jako sytuacja zagrożenia i pokazał czerwoną kartkę. Pomimo braku jednego gracza Noteć toczyła równorzędną walkę.
W tym spotkaniu „najważniejszą” postacią był sędzia, który pochopnie z placu gry usunął Linowskiego, a później popisał się kilkoma bardzo kontrowersyjnymi decyzjami (czy wręcz ich brakiem na korzyść Noteci).
Chwała chłopakom za podjętą równorzędną walkę i za stoczony nierówny bój. Biorąc pod uwagę, że w spotkaniu w Polanowicach zespół zagrał ambitnie, to za tydzień możemy spodziewać się ciekawego widowiska z KS Brzoza, na który już dziś zapraszamy.